Zygmunt Jan Rumel
Zygmunt Jan Rumel

SŁOWA I ŚNIEG

Słowa padły miękko, nie wiem, słowa czy płatki śniegu
I było jakoś dziwnie dużo tych słów.
Układały się równo jak żołnierze na rewii w szeregu
po to tylko, by się poplątać znów.

I nie można było z nimi dojść do ładu,
bo plotły się trzy po trzy,
że jeszcze teraz nie wiem, czy to śnieg tylko padał,
czy to mówiłaś ty?

(marzec-kwiecień 1934)