Zygmunt Jan Rumel

Biblioteka Publiczna im. Zygmunta Jana Rumla w Dzielnicy Praga-Południe m. st. Warszawy

 

 

                                                                                                 I będę mocny – jak to, co zdobędę –
                                                                                                I będę stworzon – jak rzecz, którą stworzę. *

                                                                                                                                       Juliusz Słowacki

 

* - Tekst znajdujący się na sztandarze Liceum Krzemienieckiego.
Zaczerpnięty z wiersza Juliusza Słowackiego „Tak mi, Boże dopomóż”.

 

 Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Praga-Południe m.st Warszawy zyskała patrona. Rada m.st Warszawy uchwałą Nr IX/169/2011 z dnia 10 lutego 2011 r., nadała Bibliotece imię Zygmunta Jana Rumla.

 

Kim był nowy patron?

Zygmunt Jan Rumel urodził się 22 lutego 1915 roku w Piotrogrodzie. Jego ojciec, Władysław Rumel w czasie I wojny światowej walczył w armii carskiej, a po 1918 r. w Wojsku Polskim, m.in. w wojnie polsko-bolszewickiej. Był kawalerem Orderu Virtuti Militari. W ramach osadnictwa wojskowego otrzymał ziemię na Wołyniu, koło Wiśniowca. W powiecie krzemienieckim był znanym działaczem i społecznikiem. Także matka Zygmunta - Janina z Tymińskich, udzielała się społecznie, m.in, w pracach Uniwersytetu Ludowego w Różynie, gdzie prowadziła zajęcia plastyczne. Pisała także wiersze pod pseudonimem Liliana. Może to po niej Zygmunt Jan Rumel odziedziczył wrażliwość i talent pisarski? Państwo Rumlowie mieli czworo dzieci: Stanisława, Zygmunta, Bronisława i Zofię.
Zygmunt Jan Rumel był absolwentem słynnego Liceum Krzemienieckiego, które ukształtowało jego świadomość kulturową, humanizm, a przede wszystkim patriotyzm rozumiany ponad podziałami narodowościowymi. To wszystko odnajdujemy w jego poezji.
Szkoła ta, o chlubnych tradycjach, zwana Atenami Wołyńskimi, promieniowała kulturą na cały region. Uczniowie Liceum wydawali własne pismo, był to miesięcznik „Nasz widnokrąg". Co dwa tygodnie wychodziło również „Zycie Krzemienieckie". Dodatkiem do tej gazety był miesięcznik Zrzeszenia Byłych Wychowanków Liceum Krzemienieckiego „Droga Pracy", którego przewodniczącym komitetu redakcyjnego został Zygmunt Jan Rumel. Rumel należał również do Wołyńskiego Związku Młodzieży Wiejskiej, który skupiał zarówno młodzież polską, jak i ukraińską.

 

Po zdaniu matury w 1935 roku, Rumel przeniósł się do Warszawy, gdzie podjął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Już jako student polonistyki, w czasie wakacji uczestniczył w zebraniach kół wiejskich, w konkursach czytelniczych, w wykładach Uniwersytetu Ludowego w Różynie. Udzielał pomocy przy redagowaniu czasopisma „Młoda Wieś - Mołode Seło".

Służbę wojskową odbył na dywizyjnym kursie podchorążych we Włodzimierzu Wołyńskim. W wojnie obronnej 1939 roku brał udział jako podporucznik artylerii. Później podjął działania konspiracyjne. Już na początku 1940 roku został kierownikiem punktu łączności i magazynu Batalionów Chłopskich przy ulicy Narutowicza w Warszawie. Prowadził tam sklep z naczyniami, który był jednocześnie pierwszym miejscem drukarni „Roch" - BCh. Praca ta stała się inspiracją do napisania wiersza „Drukarnia". Po dekonspiracji punktu, jesienią 1941 roku, Rumel, na polecenie Komendy Głównej BCh udał się na Wołyń, by ocenić możliwości działań konspiracyjnych. Doprowadziło to do powołania VIII Okręgu Batalionów Chłopskich (Wołyń), którego komendantem został właśnie Rumel. Do jego zadań należała organizacja kolportażu, samoobrony, łączności, a przede wszystkim oddziałów partyzanckich. Grupa podejmowała także działania propagandowe wśród ludności ukraińskiej, co było reakcją na zbrodnie UPA.
Rumel wraz z żoną mieszkał we wsi Wólka Sadowska w powiecie horochowskim. Stamtąd wyruszył latem 1943 roku z dwoma towarzyszami - Krzysztofem Markiewiczem i przewodnikiem Witoldem Dobrowolskim, jako emisariusz Batalionów Chłopskich by przeprowadzić rozmowy z dowództwem UPA celem powstrzymania masowych rzezi ludności polskiej. Wszyscy, 10 lipca zostali bestialsko zamordowani, do dziś w niewyjaśnionych okolicznościach i pochowani we wspólnej mogile.


A potem - potem gdzieś w rowie wargi
przytulę do ziemi...
...wszystkie swe bóle wypowiem
...wrosnę zielonym korzeniem.


(„Pole" Z. J. Rumel)

Dlaczego ten Patron?
Zygmunt Jan Rumel jest poetą dotychczas niemal nieznanym i niedocenianym w historii polskiej literatury. Prawdziwym obywatelem wielokulturowych Kresów, który był rzadkim przypadkiem godzenia twardej żołnierskiej służby z wrażliwym światem poezji. Sporadycznie tylko przypominały go antologie poezji. Pozostało po nim ledwie kilka artykułów i 40 wierszy, które ocalały dzięki matce, żonie i teściowej oraz przyjaciołom - wywiezione z ogarniętego pożogą Wołynia, wyniesione z płonącej powstańczej Warszawy - doświadczyły tragicznego, wojennego losu Polaków. Jego dorobek poetycki został wydany dopiero dzięki Annie Kamieńskiej w latach siedemdziesiątych zeszłego wieku. Później Stowarzyszenie Rodzin Osadników Wojskowych i Cywilnych Kresów Wschodnich ponownie wydało poezję Rumia, poszerzając ją o listy i wspomnienia. (Ta ostatnia publikacja pt. „Dwie matki" jest jeszcze osiągalna na naszym rynku.)
Przez krytyków literackich poezja Rumia stawiana jest na równi z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim i innymi wybitnymi twórcami pokolenia Kolumbów. „Podobnie jak twórczość młodych poetów okupacyjnej Warszawy - poezja Rumia kształtuje się w kręgu romantycznym, ale koloryt jej jest odmienny i przez to właśnie ciekawy. Można by powiedzieć, że jest Rumel ostatnim może poetą romantycznym »szkoły ukraińskiej« w poezji polskiej. Zaliczano do niej Antoniego Malczewskiego, Seweryna Goszczyńskiego, Bohdana Zalewskiego, Czajkowsłaego-Paszę - a także młodego Słowackiego." - pisała w przedmowie do jego poezji Anna Kamieńska. Jarosław Iwaszkiewicz nazwał go diamentem, „którym strzelano do wroga. Diament ten mógł zabłysnąć pierwszorzędnym blaskiem, To, co pozostało po Rumlu, świadczy o tym dobitnie... Nazwisko warte zapamiętania, bo oznacza ono niezwykłego młodzieńca, prawdziwego poetę - a przy tym umysł oryginalny."
Jego poezja pełna napięć, a równocześnie nie pozbawiona nadziei warta jest upowszechnienia. Przepełniona odwołaniami do sarmacji, romantyzmu, a zarazem osadzona na de ukraińskiego pejzażu i folkloru. Pełna porohów, czajek, stepów jest poetyckim sposobem deklaracji miłości do dwu ojczyzn - dwu matek jak pisał w wierszu:


Dwie mi Matki-Ojczyzny hołubiły głowę -
Jedna grzebień bursztynu czesała we włos
Druga rafy porohów piorąc koralowe
Zawodziła na lirach dolę ślepą - los...

(„Dwie Matki" Z J. Rumel)

Porównywany z Janem Kasprowiczem i Cyprianem Kamilem Norwidem przez swoje sięganie do korzeni romantycznych, a także ludowość i tajemniczość. Znalazł „przytulenie" w ziemi, którą ukochał i na której wyrósł.
Nadanie imienia Zygmunta Jana Rumia Bibliotece Publicznej w Dzielnicy Praga Południe m.st. Warszawy, poza zasadnością literacko-kulturową, ma też charakter symboliczny. Tragiczna śmierć Zygmunta Jana Rumia stała się bowiem symbolem tragedii Kresów okresu II wojny światowej. Stanowi to dla placówki impuls, by stać się centrum informacji o Kresach dla społeczności stolicy. Ale przede wszystkim nakłada na placówkę obowiązek upowszechniania i udostępniania poezji swego Patrona. Jedną z form zapoznawania z twórczością i postacią Zygmunta Jana Rumia jest konkurs historyczno-recytatorski, którego pierwsza edycja zakończyła się w czerwcu.
Zygmunt Jan Rumel to postać, w której łączy się wielokulturowość i otwartość Kresów oraz heroizm okupowanej Stolicy.

Znam słowa o poetach, że są nieszczęśliwi -
Wpół nadludzcy, wpół łudzcy, a tylko ćwierć żywi.


(„O poetach" Z J, Rumel)